Friday 16 September 2016

Weekend w Kornwalii - Tintagel - zamek króla Artura/ Weekend in Cornwall - Tintagel - king Arthur's castle


Nie lubię nadużywać Caps-Locka, ale muszę to napisać: TO NAJLEPSZE MIEJSCE W EUROPIE, JAKIE WIDZIAŁAM! Myślałam, że po Australii żadne cuda natury nie sprawią, że opadnie mi szczęka, ale jednak. Wahaliśmy się długo po St Michael's Mount czy jechać do tego "zamku" czy nie. No bo "kolejny zamek w ciągu dnia"? Ale pamiętałam słowa mamy, która na wieść o wycieczce do Kornwalii rzuciła "och, kraina króla Artura", poza tym uwielbiam te arturiańskie klimaty no i pojechaliśmy. To było niesamowite ukoronowanie (doskonale pasuje tu to słowo ;)) naszego weekendu w Kornwalii. Powspinaliśmy się po klifach, porobiliśmy mnóstwo zdjęć. Możecie wyobrazić sobie moją frustrację, gdy po dziesięciu fotkach, bateria w aparacie mi umarła na dobre i nie chciała dać się oszukać ponownym wyjmowaniem i wkładaniem. Irytacja była niesamowita, ale stamowałam złość, cieszyłam się chwilą i porobiłam zdjęcia Iphonem (który też prawie umarł, ale dał się ubłagać) - może zobaczycie różnicę, a może nie... Stwierdziłam, że to dobry powód, by pewnego dnia powrócić w to miejsce- tym razem z naładowaną baterią! :)
 Zobaczycie na zdjęciach - to nie jest zamek per se. Tintagel to pozostałości po nim, ale po pagórkach można chodzić godzinami. Całodzienny spacer po klifach - to mój kolejny cel!

I don't like using Caps Lock too much but I have to write it: THIS IS THE BEST PLACE IN EUROPE I HAVE SEEN! I thought that after Aussie, no natural wonders can make my jaw drop but I was mistaken! We were hesitating to come here after St Michael's Mount. Cause "another castle in one day?". But I kept in mind my mum's words when I told here that we wanted to go to Cornwall. "Oh, King Arthur's land" - she said. And I am a huge fan of all Arthurian legends so it was a must-see! It was the crowning achievement (the royal vocabulary fits so well here!) of this weekend in Cornwall. We climbed the cliffs and took a lot of pictures. You can imagine my frustration when after ten shots, the battery in my camera died and didn't want to "come back from the other side" even after taking it out and putting it back in. I was on the edge but decided to enjoy the moment and took the pictures with my Iphone (which also almost died but I convinced it not to!) - you may see a difference in the pictures or maybe not... I realized that it's a good reason to come back there one day - this time with a full battery! :)
 You are going to see on the pictures - it is not a castle in the proper sense of this word. Tintagel are its remains but you can walk on those hills for hours. Hiking for a whole day there - that's my next goal!






















1 comment:

  1. Jestem pod wrażeniem relacji z wycieczki. Same widoki mnie upewniają, że było nieziemsko. Na https://wyspybrytyjskie.pl/ czytałam też, że warto zwiedzić zamek Warwick. Na wycieczce w sierpniu mamy go uwzględnionego w harmonogramie.

    ReplyDelete